- Wiesz, że jesteś najważniejsza w moim życiu, Caroline. Nigdy nie pozwoliłbym Cię skrzywdzić. - powiedział.
- Wiem, Klaus. Wiem to bardzo dobrze. - odparłam, a w pewnej chwili rozdzwonił się telefon Klausa leżący w salonie.
Hybryda poszedł odebrać. Mimo mojego dobrego słuchu nie potrafiłam wychwycić tego co mówiła osoba po drugiej stronie. Jak się okazało dzwoniła Rebekah.
- Siostrzyczko, nie obchodzi mnie co Kol czuje do tej wiedźmy. Naprawdę musisz zawracać mi tym głowę?
- ...
- Jestem pewien, że jeżeli zaraz się nie rozłączysz to twój ukochany Ci ucieknie. - warknął i już nic więcej nie usłyszałam.
W pewnym momencie drzwi na balkon same się zamknęły. Kiedy Klaus chciał je otworzyć ani drgnęły. Popatrzyłam na niego przerażona, a nagle poczułam jak ktos na mnie skacze. To był Nicolas, a tuż za nim na balkon zeskoczyła z gracją jakaś dziewczyna wypowiadająca zaklęcie. Jedyne co udało mi się zauważyć zanim Nicolas wbił mi strzykawkę z werbeną to Klaus rozbijający drzwi balkonowe i rzucający się na chłopaka, lecz było już za późno. Hybryda zniknął mi z oczu, a po chwili zabrała mnie ciemność.
Klaus:
Zniknęli mi z oczu, a ja zeskoczyłem z balkonu i wylądowałem na ugiętych nogach w ogrodzie za hotelem. Pobiegłem szybko do samochodu stojącego na parkingu i odpaliłem silnik. Po chwili mknąłem już do mojej znajomej czarownicy.
Gdy dojechałem na miejsce ta stała przed swoim domem z założonymi na piersi rękoma.
- Spodziewałam się twoich odwiedzin. - powiedziała i wskazała głową, żebym poszedł za nią.
Weszliśmy do jej domu. Wnętrze było ciemne tak jak je zapamiętałem.
- Delphino, potrzebuję twojej pomocy.
- Wiem po co przyjechałeś. Jestem Ci potrzebna do odnalezienia twojej ukochanej. - rzekła i uśmiechnęła się szyderczo.
- Tak, więc, jeżeli wszystko wiesz to błagam Cię, pomóż mi. Dostaniesz wszystko czego pragniesz. Pieniądze, zioła... Mogę Ci nawet oddać księgi mojej matki, ale proszę Cię znajdź ją.
- To za mało. Chce czegoś więcej.
- Czego chcesz?! - warknąłem.
- Twojej krwi. - odpowiedziała nadal się uśmiechając.
- Do czego Ci potrzebna moja krew?
- Do tego czego nie dokończyłam przed laty. - odpowiedziała.
- O czym Ty mówisz? - zapytałem.
- Chcę wskrzesić Twojego brata, Henricka.
___________________________________
Przeraszam, że taki krótki. Czekam na wasze opinie. Komentujcie!
Pozdrawiam. Autorka.
10 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ!
Hej!
OdpowiedzUsuńAkcja się coraz bardziej rozwija! Co to za Henrick? Mam nadzieję, że się zgodzi i szybko uwolni Caroline! Ale z drugiej strony jak ten cały Henrick okaże się dla nich niebezpieczny? Matko sama już nie wiem!
No nic, nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać na nn. :-)
Pozdrawiam gorąco! Buziaczki :-*
Super rozdział <3 Czekam na next :*
OdpowiedzUsuńŚwietny,
OdpowiedzUsuńczekam jak rozwinie się akcja z Henrickiem
Życzę weny :)
http://zmierzchmojahistoria.blogspot.com/2015/04/rozdzia-12.html
OdpowiedzUsuńSuper! Klaus ma jeszcze jednego brata! Jestem ciekawa kto to jest. Czemu nie było Kola i Bonie ? Ja chce następny! :D
OdpowiedzUsuńWeny życzę! :*
Jak najwięcej weny życzę, bo czekam na next! ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny! Chce następny! Dużo dużo dużo weny życzę! :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa chce następny! Pisać komentarze. :D Weny :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next! 6^^
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńJak tam u Ciebie? Czekam na nowy rozdział. Jestem strasznie ciekawa jak to rozegrasz. Mam nadzieję, że w poniedziałek już będzie. Międzyczasie zapraszam do siebie na nowe rozdziały na
becauseofyoudelena.blogspot.com
Witam!
OdpowiedzUsuńJak tam u Ciebie? Czekam na nowy rozdział. Jestem strasznie ciekawa jak to rozegrasz. Mam nadzieję, że w poniedziałek już będzie. Międzyczasie zapraszam do siebie na nowe rozdziały na
becauseofyoudelena.blogspot.com
czekam na nn dodaj jak najszybciej wspaniale piszesz 💕
OdpowiedzUsuń