Rozmawiałam z Caroline o tym co stało się w Mystic Falls od mojego wyjazdu.Od Damon'a nie dowiedziałam się dużo,więc postanowiłam wykorzystać okazję.
-No więc tak.-zaczęła Care.-Zacznijmy od tego,że Matt i Tyler chodzą z bliźniaczkami Drake.Tyler zajął się Samanth'ą,a Matt Stephanie.-oznajmiła.-Nareszcie Tyler odczepił się ode mnie.No fakt.Kiedyś go kochałam,ale teraz najważniejszy jest dla mnie Klaus.-trajkotała.
-A co tam u Rick'a i Jenny?-zapytałam z żalem w głosie.Tak bardzo żałuję,że nie mogę być z nimi.
-Wiem tylko tyle,że zdecydowali się na ślub.-oznajmiła Caroline.-Eleno?Możesz mi powiedzieć kto to jest?-zapytała wskazując na Torey o której tak szczerze zapomniałam.-Tak prędko mnie zastąpiłaś?-zaśmiała się.
-To jest Torey.-rzekłam.-Moja przyjaciółka.-dodałam.
-Co miałaś na myśli mówiąc "mieszaniec"?-Care zwróciła się do hybrydy.-Jesteś w połowie wampirem,a w połowie wilkołakiem?-zapytała.
-Tak.A z tego co wiem przemienił mnie twój narzeczony.-odpowiedziała Torey.
-Klaus?-spytała zdziwiona.-Ale jak?-szepnęła Caroline.
-Krew Petrovej.-rzuciłam.Care popatrzyła na mnie jak na idiotkę.
-Kiedy?-ciągnęła.
-1907.-głos zabrała hybryda.
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy tak do wieczora.Caroline została dzisiaj u nas na noc,ale jutro wyjeżdża,a Damon jedzie ją odwieźć.
-Dobranoc.-szepnęłam i pocałowałam Damon'a kiedy leżeliśmy już w łóżku.
-Tylko tyle?-zapytał po pocałunku.
-Na dzisiaj tak.-odpowiedziałam.-Jutro jak będziemy sami to ci to wynagrodzę.-powiedziałam i jeszcze raz go pocałowałam.Po jakimś czasie zasnęłam...
Obudziłam się późnym rankiem,ale niestety sama.Wstałam i poszłam do łazienki.
-Mogę?-zapukałam do drzwi.
-Wejdź.-powiedział Damon.Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.Salvatore właśnie układał włosy przed lustrem.Bez namysłu podeszłam do niego i pocałowałam namiętnie.
-Takie powitanie proszę codziennie.-wampir zaśmiał się.Po jakimś czasie Damon odwiózł Care,ale zdążył przed wieczorem.
Damon: ~*~
-Może się przejdziemy?-zaproponowałem gdy siedzieliśmy na kanapie w salonie.
-Jasne.-Elena zgodziła się.Poszliśmy po kurtki i wyszliśmy z domu.Udaliśmy się do parku trzymając się za ręce.
-Zanosi się na burzę.-powiedziała wampirzyca po jakimś czasie spacerowania.Staliśmy właśnie na środku parku.
-Nie martw się.-mruknąłem i pocałowałam Ell.Nagle zaczął padać deszcz.Oderwaliśmy się od siebie głośno się śmiejąc.Przebiegliśmy szybko-ludzkim tempem,nie wampirzym-ulicę i weszliśmy cali mokrzy do jakiejś restauracji.
-A nie mówiłam,że będzie padać?-Elena zaśmiała się i pocałowała mnie.Usiedliśmy do jakiegoś stolika i zamówiliśmy kawę.
-Chyba raczej prędko nie wrócimy do domu.-rzekła Elena spoglądając na niebo za szybą.
-Szybko nie wynagrodzisz mi wczorajszej nocy.-podsumowałem patrząc na zegar.Dziewczyna podążyła za moim spojrzeniem i zaśmiała się.
-Teraz raczej nikogo nie będzie na ulicach.-szepnęła mi do ucha.No tak!Chce pobiec.Wyszliśmy z lokalu i ruszyliśmy pędem najpierw patrząc czy ktoś nas nie widzi.Ścigaliśmy się,ale dałem Elenie małe fory.Chociaż i bez tego by mnie pokonała.
__________________________________________
Wczoraj na tvn 7 leciał ostatni odcinek 3 sezonu pamiętników wampirów.Popłakałam się.Ryczałam gorzej niż małe dziecko.Nie wie ktoś kiedy poleci 4 sezon na tvn 7?
Siemka. Rozdział cudowny. Przepraszam, że nie komentuję wszystkich, ale czytam. Notka wspaniała i mam nadzieję, że jeszcze tu wrócisz.
OdpowiedzUsuńPozdarwim i życzę weny. ;3
Ps. 4 i 5 sezon znajdziesz w internecie za darmo :)
Dzięki za info i za ocenkę.Pozdrawiam.Autorka
OdpowiedzUsuń:-*