Nic nie jest takie jak się wydaje.Czy miłość jest prawdziwa?Czy przyjaciel jest wierny?Może kiedyś znajdziemy odpowiedź na te pytania.Teraz jestem wampirem.Kocham Damon'a,a Stefan już dla mnie nic nie znaczy.Jakaś cześć mnie może nadal go kocha,ale napewno to nie jest taka miłość jak dwa lata temu gdy się poznaliśmy,lecz po tym co mi zrobił wątpię w to.Tak,to Stefan mnie zabił,gdybym nie miała w organizmie krwi Damon'a już bym nie żyła.Nie rozumiem jak on mógł to zrobić po tych wszystkich zapewnieniach,że mnie kocha.Bonnie też mnie zdradziła.Gdy Damon był w niebezpieczństwie prosiłam ją by rzuciła na niego jakiś czar,w dodatku teraz kiedy jest moim chłopakiem.Gdybym nie stanęła przed Damon'em to on zostałby zabity przez swojego brata.Pamiętam tylko krzyk starszego Salvatore'a.Budząc się leżałam na tylnym siedzeniu samochodu.Westchnęłam i otworzyłam oczy.Damon obrócił się,popatrzył na mnie i zatrzymał samochód.Wyszedł z niego i wziął mnie na ręce wyciągając na zewnątrz.Postawił mnie na drodze i popatrzył mi prosto w oczy,a potem pocałował mnie w usta.Całował mnie tak jak nigdy.Czułam jak bije od niego szczęście.
Pozdrawiam.Wasza wampirka.
<3 <3 <3 <3 <3
Pisać w kom jak się podoba.
Wpadać na:
www.wpoldokrwi-twilight.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz